Niestety nie dysponuje super aparatem wiec jakość jak zwykle pozostawia wiele do zyczenia.
Tym razem w moje lepiące rączki wpadła bransoletka a`la Xena.
Pomadkami to już nie ma co się podniecać:
hmm... mam jeszcze wazelinę, która ponoć miała powstrzymywać łzy... tylko po co skoro łzy są smaczne!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz