Jakis sobie czwartek w kinie, sam dokładnie nie pamiętam, jak to się stało. Wiem ze w tle przygrywała znośna muzyka, zaś projektor wyswietlał fashion tv. Ładna, dość nieśmiała dziewczynka o kształtnej buzi piła swojego pierwszego drinka, który ni jak pasował do otoczenia - jak i ona sama. To była bardzo prosta akcja, pare zdań i po sprawie.
Jest to jedna z lepszych kradzieży, balsam do ust... calkiem spoko smakuje, efekty sa cool i dobrze dziala. Taki maly pocket beauty ;-) bodajże z anglii.
wtorek, 17 marca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz